Wczoraj pani w wieku już powyżej 60 lat kupiła u nas w Moto Trip /Romet/ skuter 707 2T .Pojazd bardzo lekki i a przez to bardzo żwawy.

Kiedy szef firmy poprosił mnie abym zamontował tablicę rejestracyjną na skuter to uznałem to za grzeczność ponieważ takie rzeczy to już sam właściciel pojazdu powinien sobie zrobić.

Po zamontowaniu tablicy i akumulatora wyjaśniłem Pani jak uruchamia się skuter i który włącznik służy do czego.Pani sprawiała wrażenie że wie o czym mówię.

Zapytałem ja również czy kiedykolwiek jeździła już  takim pojazdem ? i otrzymałem odpowiedź z miną obrażonej że oczywiście!!!

Zadałem jej też dwukrotnie pytanie czy chce się przejechać po placu czy może ktoś z rodziny przyjedzie po pojazd.

Pani oczywiście stwierdziła że się. przejedzie.Zaskoczyła mnie trochę że nie bardzo wiedziała jak operować manetka gazu mimo że przy niej uruchamiałem pojazd jak i ona sama go uruchomiła.

Kiedy dosiadła już skuter który de facto  jest jej fizyczną własnością i ruszyła do przodu zorientowałem się że ona nigdy nie jeździła pojazdem z manetka gazu a dokręciła ja do końca tak że nie miałem szans aby ją do gonić zatrzymać.

Efekt ! nie panując wcale nad pojazdem złamała nogę i rozbiła pojazd.

Jest jeszcze jeden aspekt tej spraw! pani i jej rodzina ma do nas pretensje że  nie nauczyliśmy ją jeździć i pozwoliliśmy jej na jazdę.

Nie jestem w stanie zrozumieć że osoba w takim wieku tak nie odpowiedzialnie postępuje siadając na pojazd nie mając pojęcia o jego prowadzeniu i obarcza winą nas o to zdarzenie.

Zawsze zdawało mi się  że w miarę upływu lat człowiek staje się bardziej odpowiedzialny za swoje czyny a to zdarzenie pokazało że brak rozsądku to nie tylko domena ludzi młodych.