Najnowsze komentarze
Życzę Ci, żeby ta sprawa wyjaśniła...
cojapacze? do: CB 500S
"paczyłem"??!! WTF? Dzieciom z gim...
Ajjj Senek cóż ja mogę powiedzieć....
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

Kategoria: Ogólne

13 listopad 2013 12:09

Sezon 2013 GPMoto zamkniety

Pozytywy z zmiany na cyfrę w TV

ocena wpisu: 2.2

ilosć komenatarz: 0

ilosc wyswietlen: 161

28 kwiecień 2013 13:24

Małe kłamstewka Pani aspirant.

W zeszłym roku miałem zdarzenie na drodze kiedy to zmieniając pas ruchu po wyprzedzeniu nauki jazdy doszło do zajechania mi drogi przez włączający się do ruchu pojazd/samochód/. Starając się wyhamować a zarazem zmieścić pomiędzy pojazdem włączającym się do ruchu a jadącym z lewej strony upadłem na jezdnię . Ponieważ osoba kierująca pojazdem nie chciała uznać swojej winy została wezwana policja która po ocenie sytuacji stwierdziła że wina jest po stronie osoby kierującej samochodem i postanowiła ukarać ją mandatem ale osoba ta odmówiła jego przyjęcia. Zgodnie z procedura w takiej sytuacji sprawa została skierowana do sądu. W wyniku zdarzenia drogowego ucierpiałem tylko ja i mój motocykl ponieważ nie doszło do kontaktu mojego pojazdu z samochodem. Odbyła się rozprawa w której kierująca samochodem przyznała się do winy i poddała się dobrowolnej karze. Miną prawie rok od zdarzenia i ja zostałem wezwany na policję gdzie poinformowano mnie że biegły stwierdził moja współwinę na skutek zbyt późnego hamowania. Poinformowano mnie również że sprawa zostaje skierowana do sądu . Rozprawa odbyła się zaocznie/ja nie zostałem o terminie poinformowany/i otrzymałem wyrok listownie w którym jest stwierdzenie że jestem winny zdarzeniu ponieważ za późno rozpocząłem hamowanie i przyczyniłem się do kolizji drogowej skutkiem której było najechanie prze zemnie na tył pojazdu samochodowego. Takie małe kłamstewko policjantki aspirant Grażyny . W każdym z dokumentów sprawy czyli :oględzin pojazdów po kolizji przez drogówkę,zeznanie świadków + zeznanie osoby kierującej pojazd samochodowy jest informacja że nie doszło do kontaktu mojego motocykla z samochodem. Pytanie ! do czego to było potrzebne takie małe kłamstewko aspirant Grażyny ? i jaki to miało wpływ na końcowy wyrok ? Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy: aspirant Grażyna wcisnęła mi adres kancelarii adwokackiej prowadzonej przez byłego policjanta a jej kolegę która miała by mnie bronić kiedy kierująca pojazdem wniesie przeciw mnie sprawę o odszkodowanie.

ocena wpisu: 4.1

ilosć komenatarz: 3

ilosc wyswietlen: 337

03 luty 2011 21:42

Bez fotografi .

Szary zimowy luty 2011 jestem już od miesiąca dość sprawny aby powrócić do tego co tak bardzo lubię czyli dłubania przy skuterach i motocyklach. Powitanie w pracy dość chłodne chociaż to tu sprawdzając skuter złamałem nogę w kostce i teraz jestem bogatszy o dwie blachy i siedem śrub. Szef mówi kryzys!brak sprzedaży a serwis wymieciony do czysta ,nie ma co robić. Szukam sobie zajęcia i staram się skompletować tak zwanych dawców z których w sezonie z braku dostawy części na bieżąco wymontowywaliśmy co pewien czas podzespoły. W końcu mam!!! Ogar 900 już kiedyś miałem taki motocykl. Ruszam ostro z pracą i po trzech dniach sukces/pierwsza radość od wielu dni/silnik zaskakuje a po regulacji pracuje równo, jestem dumny z siebie. W kantorku szefa moja radość znika za sprawą gęstej atmosfery jak otacza patrona. Słowa które wydobywają się z jego organu głosu brzmią jak wyrok"nie gniewaj się ale nie mam pieniędzy na pensję dla Ciebie i jeszcze paru tam spraw więc musisz iść na bezpłatny urlop do połowy lutego"kiedy dam ci pensje?nie wiem jak coś sprzedam!. W pod tekście odczytuję już u mnie nie pracujesz!!! No cóż mam trochę oszczędności ponieważ sprzedałem motocykl a i jakieś odszkodowanie wpadnie z PZU ,postaram się wrócić do tego co robiłem przed naprawą skuterów i motocykli Romet/a/ czyli TAXI. Telefony do kolegów i znowu obuchem w łeb"chłopie co ty chcesz zrobić! i 16 godzin za kółkiem nie pozwala zarobić na opłaty. No cóż mam bardzo dużo lat i tak naprawdę dla większości pracodawców jestem już materiałem pracowniczym bez perspektyw. Jest jeszcze jeden bardzo smutny dla mnie czynni który poprawiał mi radość z życia! to motocykl o którym nawet trudno mi teraz pomarzyć. Zatytułowałem ten wpis "Bez fotografii"!!! ponieważ smutku i żalu za utraconym czasem nie da się sfotografować.a ja tak kocham życie z motocyklem jaki by on nie był.

ocena wpisu: 4.1

ilosć komenatarz: 2

ilosc wyswietlen: 707

01 maj 2010 13:30

To sie zdażyło naprawdę.

Brak odpowiedzialności to nie tylko domena ludzi młodych.

ocena wpisu: 4.5

ilosć komenatarz: 4

ilosc wyswietlen: 754

01 styczeń 2010 17:18

Historia zatoczyła koło

siedząc okrakiem na Romet/cie/

ocena wpisu: 5.0

ilosć komenatarz: 1

ilosc wyswietlen: 363

25 grudzień 2009 22:02

Zima

oczekując na pogodny dzień

ocena wpisu: 4.8

ilosć komenatarz: 1

ilosc wyswietlen: 528